Próbowałem kluczem. Nie pasował. Odwróciłem się, zdziwiony… i wtedy je zobaczyłem. Dwie walizki. Moje. Starannie ułożone przy drzwiach wejściowych, jakby miały zaraz wsiąść do samolotu.
Na jednym z uchwytów była żółta karteczka samoprzylepna. Usiadłem na ganku i odkleiłem ją drżącymi palcami.
„Dziękuję za wszystko. Czas na odpoczynek. Twój pokój w domu opieki jest opłacony na rok. Pieniądze na taksówkę są w kopercie. Thomas uważa, że to TWÓJ POMYSŁ. Więc jeśli chcesz znowu zobaczyć dzieci, postępuj zgodnie z MOIM PLANEM, Delia.”
Pudełko z ciastem zsunęło się na bok. Lukier spłynął na wieczko.
Spojrzałem w górę na drzwi. Żadnego dźwięku. Żadnego ruchu. Nawet światła nie było włączone.
„Czy ona naprawdę…?”
Ta myśl sprawiła, że mój żołądek ścisnął się jak lodowata woda.
Wygląda na to, że moja pasierbica w końcu się mnie pozbyła.
***
Siedziałem tam trzydzieści minut. Może dłużej. Nie mogę uwierzyć w ten cholerny Post-it.
„Dobrze” – wyszeptałem. Wtedy przypomniałem sobie o Bonnie.
Mieszkała tuż po drugiej stronie ulicy i jeśli ktokolwiek potrafił z polotem poradzić sobie z katastrofą w stylu Delii, to była to moja Bonnie. Poznaliśmy się w 1986 roku, kiedy jeździłem Chevroletem, który gasł co drugi dzień.
Bonnie dała mi kable rozruchowe i powiedziała, że mój były mąż wyglądał w spodniach khaki jak pieczony ziemniak. Od tamtej pory jesteśmy najlepszymi przyjaciółmi.
Złapałem walizki, podniosłem pokruszone ciasto i przeszedłem przez ulicę. Zanim zdążyłem zapukać, na ganku zapaliło się światło.
Drzwi zaskrzypiały i otworzyły się. Stała tam, z papilotami we włosach, szlafrokiem przewieszonym przez ramię i kotem na biodrze, niczym kowbojska kabura.
„No cóż, wow. Myślałem, że jesteś już w połowie drogi do Shady Pines.”
” Co ? “
„Delia powiedziała mi, że przeprowadzasz się do jednego z tych domów seniora. Powiedziała, że to był twój pomysł. Tom cię zaprosił. W końcu masz trochę czasu dla siebie”. Zmrużyła oczy. „Czekaj… to był twój pomysł, prawda?”
Nic nie powiedziałem. Po prostu wszedłem, rzuciłem torby przy jej krześle i postawiłem ciasto na kuchennym blacie. Bonnie weszła za mną do środka, boso i ostrożnie.
“Fern, co się dzieje?”
“Wyrzuciła mnie.”
Bonnie wyjęła dwa kubki i napełniła je herbatą, którą zawsze zostawiała zaparzoną na kuchence.
„Usiądź. Opowiedz mi wszystko.”
Opadłem na jej kratkowaną ławkę w kuchni.
Spakowała moje walizki. Zostawiła mi pieniądze na taksówkę. Powiedziała Thomasowi, że to ja wpadłam na pomysł przeprowadzki i że jeśli chcę znowu zobaczyć dzieci, lepiej, żebym go nie zdemaskowała.
Bonnie wpatrywała się we mnie. „Przysięgam, gdybym miała paralizator…”
“Mówię poważnie.”
Wypuściła powietrze i usiadła naprzeciwko mnie.
„Czy przynajmniej usunąłeś swoje nazwisko z nazwy domu?”
„Nie. Wpisałam ich nazwiska. W zeszłym roku.”
“Co ty?!”
Powiedziała, że to pomoże z podatkami. Tom się zgodził. Pomyślałem po prostu… że to ma sens.
„Dałeś tej kobiecie zamek, a teraz ona traktuje cię jak błazna dworskiego”.
„Chciałam tylko pomóc” – wyszeptałam.
Bonnie milczała przez chwilę. Potem wyciągnęła rękę i uścisnęła ją.
„Cóż, dziś nie będziesz spał na werandzie. Zostajesz tutaj.”
“Nie chcę sprawiać kłopotów…”
„Kłopoty? Kochanie, to najbardziej ekscytująca rzecz, jaka wydarzyła się na tej ulicy, odkąd przyłapałam pana Mullinsa przycinającego żywopłot w majtkach w panterkę”.
Zaśmiałem się, pomimo bólu w piersi.
Bonnie odchyliła się na krześle. „Więc… co teraz?”
„Nie chcę walczyć. Nie w sądzie. Nie z Tomem. Po prostu… nie mogę stracić wnuków”.
„Więc nie walczymy głośno. Walczymy inteligentnie”.
Zajrzałem przez okno w jej kuchni. Na ganku mojego domu wciąż panowała ciemność.
“Ona coś ukrywa.”
Bonnie uniosła brwi.
„Widziałem ją ostatnio, jak się gdzieś skrada. Szepcze do telefonu. A kiedy Toma nie ma w pobliżu? Promieniuje.”
Bonnie się uśmiechnęła. „No, no. Mała Miss Idealna ma sekrety”.
„Zostanę tutaj. Niech myśli, że po cichu wymknąłem się. A tymczasem… dowiem się, co knuje. Powiedzmy, że babcia jeszcze nie skończyła”.
Nie wiedzieliśmy od czego zacząć.
Yo Make również polubił
Uwielbiam fryzurę bez smug!
Te 8 zapachów sprawi, że komar odmówi wypicia twojej krwi.
Ekspresowe Ciasto Mleczna Kanapka: Szybkie, Proste i Pyszne! 🍰🥛
Niesamowita cecha Twojego zlewu, o której istnieniu nawet nie wiedziałeś: koniec z zatkanymi odpływami!