Moja matka jest typową tradycyjną kobietą z Jalisco : zaradną, kochającą swoje dzieci i wnuki, ale niezwykle konserwatywną .
Od momentu, gdy postawił stopę w naszym mieszkaniu, zaczął wszystko „remontować”:
Całkowicie odsłoniła zasłony, „żeby wypuścić złe nastroje poporodowe i umożliwić cyrkulację powietrza”.
Wyłączyła klimatyzację, ponieważ „zimne powietrze może spowodować problemy poporodowe u synowej”.
Zastąpiła filtrowaną wodę ziołową herbatą z cynamonem , „babcinym lekarstwem”.
Kazała nam nawet nosić plastikowe sandały , „żeby się nie poślizgnąć i zapobiec zapaleniu płuc wywołanemu przez zimną podłogę”.
Myślałam, że moja mama robi to z troski. Ale dla Sofii – pediatry w szpitalu państwowym – to wszystko było naruszeniem jej przestrzeni osobistej i wiedzy zawodowej.
W kolejnych dniach konflikt stopniowo eskalował.
Moja matka nalegała, aby Sofia ograniczyła się do diety składającej się z gorących bulionów i kaszy , aby nie kąpała wnuka przez dziesięć dni, aby nie włączała wentylatora i aby owijała mojego wnuka grubym kocem pomimo dusznego, kwietniowego upału.
Sofia próbowała to wytłumaczyć medycznie: że wysokie temperatury mogą powodować wysypki u niemowląt i że niektóre praktyki są niezdrowe. Ale moja mama odpowiedziała po prostu swoim ulubionym zwrotem:
„Za moich czasów wszyscy tak robiliśmy i nikt nie umarł!”
Z nastawieniem mężczyzny z niewielkim doświadczeniem w wychowywaniu dzieci, mogłem tylko pozostać w środku. Myślałem, że dwie kobiety, które kochałem najbardziej, znajdą sposób na pojednanie. Ale się myliłem.
Tego ranka pognałem do pracy i w połowie drogi nagle przypomniałem sobie, że zostawiłem telefon w domu. Zawróciłem samochód.
Właśnie miałam włożyć klucz do zamka, gdy usłyszałam dochodzący ze środka trzask , a potem rozległ się głos mojej matki — tak ostry i gniewny, że ledwo go rozpoznałam :
Mówiłam ci, a ty nie posłuchałaś. Jeśli po porodzie będziesz leżeć w klimatyzowanym pomieszczeniu, umrzesz w ciągu jednego dnia! Jesteś zbyt delikatna . Zajmij się tym sama. Nie mów mi nic więcej!
Głos Sofii, drżący i zdławiony, rozbrzmiał echem: „Próbowałam to znieść, ale nie słuchałeś. Jestem przygnębiona , wiesz?”
Wtedy moja matka krzyknęła: „Jak śmiesz tak do mnie mówić? Rzuciłam pracę, zostawiłam przyjaciół, żeby opiekować się twoim dzieckiem, a ty śmiesz być taka niewdzięczna !”
Słychać było suchy dźwięk „pyk” .
Yo Make również polubił
Na przyjęciu z okazji mojego ponownego ślubu śmiałem się do rozpuku, gdy zobaczyłem moją byłą żonę pracującą jako kelnerka — ale pół godziny później jej prawdziwa tożsamość zniknęła z sali w ciszy
Klasyczne kremowe zaciągnięcia z kremem karmelowym i waniliowym
Naturalny, mocny napój: niesamowite połączenie zwiększające energię i wytrzymałość
Lasagne z grzybami: pyszna i łatwa w przygotowaniu alternatywa